Siedlce - forum Siedlczan o Siedlcach

Pyt · Wysłany: Sob Wrz 08, 2001 1:21 am Temat postu:

cz nie zauwazyliscie ze uzywanie internetu moze prowadzic do osamotnienia/zamykania sie w sobie/utraty kontaktu z najblizszymi? (jak to ktos kiedys stwierdzil -> internet umozliwia ci, ze poznasz czlowieka zza oceanu, a nie bedziesz znal swego sasiada zza sciany... smutne to.)
to jacy staja sie inni w tym nierzeczywistym swiecie... na codzien sa mili/spokojni a w sieci staja sie agresywni, pewni siebie, anonimowosc daje im mozliwosc pokazania swojego drugiego ja? pozwalaja uwolnic swoje rzadze, "wyszalec sie", umozliwia latwa segregacje - ignore
polecam test na uzaleznienie http://www.infoholizm.prv.pl/
no coz wszystkiego nalezy uzywac z umiarem...
internet nie zastapi rzeczywistosci. literki, usmieszki nie oddaja w pelni tego co ton wypowiedzi, mimika twarzy... no i bliskosc czlowieka, latwiej jest cos napisac niz powiedziec komus w twarz

bejo · Wysłany: Sob Wrz 08, 2001 9:46 am Temat postu:

w pełni się z tym zgadzam (przykład: wendlinka)

Gwiazdka · Wysłany: Sob Wrz 08, 2001 9:40 pm Temat postu:

zgadza sie. Ludzie w sieci potrafia byc agresywni i mowic rzeczy, ktorych nie potrafiliby powiedziec w twarz. Ja jestem tego najlepszym przykladem. To siec (glownie) popsula stosunki z jednym moim znajomym, z ktorym w necie nie moglismy sie dogadac... Ale z kolei poznalam tu wielu ludzi, z ktorymi teraz bdb zyje w realu i jest mi z tym dobrze. W tym momencie siec jest tylko miejscem do umawiania spotkan, a nie do spotkan i tak powinno byc. A czasem z tych spotkan moze wyjsc cos wiecej... i wtedy kto mi powie, ze siec prowadzic do osamotnienia/zamykania sie w sobie/utraty kontaktu z najblizszymi? Moze Ty, Pycie? hiehie

_________________
K.R.- autor nie ponosi odpowiedzialnosci za ewentualne szkody spowodowane przeczytaniem tego postu

julinka · Wysłany: Sob Wrz 08, 2001 10:41 pm Temat postu:

taaa... w necie latwo jest sie stac kims zupelnie innym. a co do znajomosci z ludzmi... niektorych ludzi poznalam w sieci, a jestesmy obecnie przyjaciolmi w realu. z niektorymi znam sie od dziecka, ale net sprawil, ze nie potrafimy pogadac ze soba szczerze twarza w twarz.... problemy, ktore sie tworza miedzy nami, zalatwiamy na ircu, co wcale nie prowadzi do ich rozwiazania, a wrecz przeciwnie... jest coraz gorzej. niegdys - prawie siostry. nierozlaczne, zgodne, oddane sobie wzajemnie. obecnie - w rzeczywistosci kumpelki (tylko!), w necie - przyjaciolki. nasza cudowna wiez przerodzila sie w znajomosc internetowa... koszmar.

net oddala ludzi od siebie wzajemnie...

_________________
parszyfka oswojona

domi · Wysłany: Nie Wrz 09, 2001 6:06 pm Temat postu:

Hmmmmmm..........

Przez net poznaje sie multum ludzi.Niektore przeradzaja sie w kolezenstwo,inne w przyjazn,a jeszcze bardziej zazyle znajomosci w jakies uczucie.Dlaczego w "jakies" ? Nie wierze w milosc przez net, ktora oparta jest tylko i wylacznie na kontakcie przez-jak to nazwe-kable.Doswiadczylam tego i to nie jest takie fajoskie.
Przez poznawanie i obcowanie z nowymi ludzmi w necie mozna sie odmienic na dwa sposoby.Albo stac sie zamknietym w sobie, naprawde zyjac tylko w swoim swiecie wirtualnym, pelnym literek skladajacych sie na nicki i zdawkowe wypowiedzi, badz stac sie odwazniejszym i bardziej pewnym siebie w swiecie rzeczywistym.Mnie net zmienil bardzo, co mogly zauwazyc najblizsze osoby...

_________________
.sprzedawczyni SKAfandrów.

ania 18 · Dołączył: 14 Lip 2001 Posty: 45

bejo odwal sie ode mnie ok?

IRA · Wysłany: Pon Wrz 10, 2001 8:08 am Temat postu:

hmm net uzaleznia. to fakt. jak papierosy, jak alkohol, czy jak np seks (co niektorzy

) ale czy oznacza ze jest be ? nie.
ja mialem takieo okresy ze przed kompem grajac w muda (tak to gra.. ale gra specyficzna) potrafilme siedziec 12 godz. ciagle

ale teraz potrafie do inetu podejsc z dystansem.

a czy powoduje zamkniecie w sobie? tez .. jesli czlowiek nie jest madry rozwazny.. nie ma glowy. ja przez inet poznalem tez troche ludzi (mowie o fizycznym spotkaniu a nie jak co niektorzy o przyjacielach ktorych znaja tylko z maili badz z irca)

a Ty beju nie mow hop. twojs siostra coraz czesciej ot tak przychodzi do gaci. moim zdaniem zaczyna polowac na faceta

wiec .. moze zmienisz zdanie niedlugo

ania 18 · Dołączył: 14 Lip 2001 Posty: 45

otóz kochany Irku

na faceta nie musze polowac,wierz mi

A do gaci przychodze tylko w piatek(czasami) bo Lam siedzi sam i mu nudno

dotrzymuje mu towarzystwa

A tak przy okzaji nie pamietasz ze ostatnio doszlismy do wniosku ze to Ty przychodzisz wtedy kiedy ja jestem

to cos znaczy... oj Irku Irku hihihi

A co beju do Ciebie to niestety nie moge siedziec cały czas przy necie bo jak Ty wpadniesz do domu to mało mnie nie zabijesz,tak bardzo chcesz siasc przy kompie mimo iz w pracy tez nie zadko zagladasz na irca:) wiec nie moów o kims skoro sam zachowujesz sie jeszcze gorzej...

bejo · Wysłany: Wto Wrz 11, 2001 1:34 pm Temat postu:

sluchaj wendlino! ja w pracy to pracuje a nie siedze na sieci, no moze sporadycznie. A ty siedzisz przez caly dzien (i niekiedy tez noc!)i tylko dupa ci rosnie, zadnego pozytku z ciebie, i chcialem zauwazyc, ze pracuje po to bys ty, panno, mogla kozystac z tego zasranego internetu o ktory jest tylko klotni! Wiec uszanuj to i mnie nie denerwuj, bo jak mnie wkur... to pozbawie cie anteny i juz nie oddam, wiec pomysl nad tym co mowisz.
Skonczylem

IRA · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 8:45 am Temat postu:

tiaa moim zdaniem brak faceta. jakby go miala to by na niego narzekala a nie na brata ktory ciezko pracuje. po prostu trzeba Anie bzyknac

Upior · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 11:21 am Temat postu:

No właśnie! Może któryś z kolegów zająłby się tym problemem?

bejo · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 1:49 pm Temat postu:

jestem nawet w stanie doplacic :>

ania 18 · Dołączył: 14 Lip 2001 Posty: 45

hmmmm.... alez wy wszyscy jestescie zabawni!bzykajcie sie sami,a od moich spraw intymnych z daleka.A ty bejo nie kreuj sie tu na wzorowego brata który pracuje na to zeby siostra mogła siasc przy kompie,bo to jest smieszne...!!!! skonczylam

julinka · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 6:18 pm Temat postu:

mina: net oddala, cio?...

_________________
parszyfka oswojona

YagoDa · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 7:50 pm Temat postu:

Nie macie powazniejszych tematow `chlopcy` wam tylko jedno - bzykanie w glowie. eh zycie, zycie. A ty beju widze, masz jakis kompleks na puncie siostry, nie wiem co ona Ci musiala zrobic ? A moze na odwrot ? eh. Szkoda mi na to slow. Co do tematu. Tak irc uzaleznia. czy ja jestem uzalezniony ? heh. i tak i nie

glowny, podstawowy powod siedzenia na ircu - NUDA. tak tak to ona

to jej wina

Jak sie ma cos do roboty to naprawde mozna bez sieci zyc i to calkiem przyjemnie

Poza tym mozna czasem naprawde milo spedzic czas ze znajomymi. A Dzieku temu poznalem pare fajnych osob z ktorymi czasem spotykami IRL

spotkania w veronie, na trawce, grille, itp...to jest to

)) mi tego ciagle za malo

Reasumujac kazdy stwierdzil, ze poznal nowych ludzi, to jest chyba bardzo pozytywne

Czasem sie jakas milosc zdazy

Nie jedna zreszto

)))))

_________________
Szukam żony....obrzydliwie bogatej.

domi · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 9:21 pm Temat postu:

julin: e...?

_________________
.sprzedawczyni SKAfandrów.

julinka · Wysłany: Sro Wrz 12, 2001 10:35 pm Temat postu:

yhm...

_________________
parszyfka oswojona

domi · Wysłany: Czw Wrz 13, 2001 6:13 pm Temat postu:

hmmm...czyzby jakies aluzje do mnie? bitte i bitki wolowe wyjasnij mi ło co czlapie?

_________________
.sprzedawczyni SKAfandrów.

julinka · Wysłany: Czw Wrz 13, 2001 9:08 pm Temat postu:

nie mow, ze nie wiesz...

p.s: skup sie!

_________________
parszyfka oswojona

domi · Wysłany: Czw Wrz 13, 2001 9:45 pm Temat postu:

a wiec aluzje do mnie...milo mi...

_________________
.sprzedawczyni SKAfandrów.

julinka · Wysłany: Pią Wrz 14, 2001 1:10 pm Temat postu:

aluzje, jak aluzje... raczej prawda. wiadomo, co jest grane nadawane...
o rany, rany (jestesm niepokonany! hip-hop bez reszty oddany

).....

_________________
parszyfka oswojona

domi · Wysłany: Pią Wrz 14, 2001 1:26 pm Temat postu:

bardzo mi przykro ze roztrzasamy to na forum.
bardzo...

_________________
.sprzedawczyni SKAfandrów.