Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gsl

Dołączył: 30 Maj 2001 Posty: 23 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto Lut 17, 2004 11:07 pm Temat postu: Kto ma prawo mnie wylegitymować? |
|
|
Pytanko do prawników dyżurnych: kto (i w jakich okolicznościach) ma prawo mnie wylegitymować? - to znaczy zarządać mojego dowodu osobistego i w nim
grzebać? (mam jeszcze taki zielony ). Oczywiście nie mam na myśli Policji tylko nazwijmy to "inne osoby".
I oczywiście następne pytanie: jak mogę sie dobrać do dupy tym którzy mnie wylegitymowali nie posiadając uprawnień? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sauron gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 250 Skąd: Z MORDORU
|
Wysłany: Sro Lut 18, 2004 12:41 pm Temat postu: |
|
|
Straż Miejska
Rewizor i Konduktor w pociągu
Ochrona pogranicza
Nadwioslanska jednostka wojskowa
ale ostatnio zgodnei z orzecznictwem Sadu Najwyzszego kontroler w autobusie i pociagu (ten z breloczkami na piersi nie w mundurze) moze zadac okazania dokumentu potwierdzajacego przyslugujaca ulge.
jak sie dobrac do
hmm trzeba zlozyc doniesienie do policji w zaleznosci od okolicznosc uznaja badz nie. Ty wcale nei musisz pokazywac dowodu a skoro to zrobiles coz powiedzmy ze bylo to dobrowlone. W kazdym takim przypadku mozesz zadac pojawienia sie funkcjonariusza policji ktory bedzie mogl cie wylegitymowac. Gdy robisz to dobrowolnie coz nei ma przestepstwa. Pozatym gdy w zwiazku z wylegitymowaniem naruszyli twoja nietykalnosc cielesna (nie funkcjonariusz) to tez przestepstwo w zleznosci jaki obrazenia od naruszenia nietykalnosci do obrazen ciala lekkich srednich ciezkich
powodzenia i na drugi raz nei daj sie legitymowac jak niechcesz choc zwroc uwage na orzecznictwo SN i bodajze teraz cos o kanarach bylo w Lublinie tamtejsza Apelacja splodzila cosik podobnego co SN
sorki nei mam za bardzo czasu wglebiac sie ale prosze o pomoc innych zainteresowanych tematem do podania bardziej konkretnych rzeczy  _________________ Navigare Necesae Est |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sauron gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 250 Skąd: Z MORDORU
|
Wysłany: Sro Lut 18, 2004 12:42 pm Temat postu: |
|
|
Straż Miejska
Rewizor i Konduktor w pociągu
Ochrona pogranicza
Nadwioslanska jednostka wojskowa
ale ostatnio zgodnei z orzecznictwem Sadu Najwyzszego kontroler w autobusie i pociagu (ten z breloczkami na piersi nie w mundurze) moze zadac okazania dokumentu potwierdzajacego przyslugujaca ulge.
jak sie dobrac do
hmm trzeba zlozyc doniesienie do policji w zaleznosci od okolicznosc uznaja badz nie. Ty wcale nei musisz pokazywac dowodu a skoro to zrobiles coz powiedzmy ze bylo to dobrowlone. W kazdym takim przypadku mozesz zadac pojawienia sie funkcjonariusza policji ktory bedzie mogl cie wylegitymowac. Gdy robisz to dobrowolnie coz nei ma przestepstwa. Pozatym gdy w zwiazku z wylegitymowaniem naruszyli twoja nietykalnosc cielesna (nie funkcjonariusz) to tez przestepstwo w zleznosci jaki obrazenia od naruszenia nietykalnosci do obrazen ciala lekkich srednich ciezkich
powodzenia i na drugi raz nei daj sie legitymowac jak niechcesz choc zwroc uwage na orzecznictwo SN i bodajze teraz cos o kanarach bylo w Lublinie tamtejsza Apelacja splodzila cosik podobnego co SN
sorki nei mam za bardzo czasu wglebiac sie ale prosze o pomoc innych zainteresowanych tematem do podania bardziej konkretnych rzeczy  _________________ Navigare Necesae Est |
|
Powrót do góry |
|
 |
gsl

Dołączył: 30 Maj 2001 Posty: 23 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sro Lut 18, 2004 10:34 pm Temat postu: |
|
|
Jeszcze się nie dałem... właśnie sęk w tym że się nie chce dać
Precyzyjnie chodzi o to że w Białysmtoku zlikwidowano tkz bilety dekadowe (na okaziciela) i wprowadzono tkz rodzinne (kartonik nawet ten sam - tylko trzeba podać adres i chcą to sprawdzać z dowodem osobistym).
A ja mam ochote sie postawić (duży jestem, a co mi będą zaglądać.. )...
Przeczytałem regulamin przewozu i tam jak wół stoi że dokumentu odemnie mogą się domagać tylko w przypadku posiadania biletu ulgowego, a ja korzystam z normalnych - o których nie ma słowa w regulaminie.
Co prawda na bilecie jest przystawiona pieczątka że bilet jest ważny tylko z dowodem, ale na ile to ma moc prawną ( zaznaczam bilet NORMALNY ). No i dowód owszem pokaże (nawet jak ta pieczątka jest nie ważna to niech mają) ale tylko "z wierzchu".
Wiem że się będą burzyć (bo kanar to gatunek który tak już ma) i chce się dowiedzieć jak taka sytuacja wygląda od strony prawnej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sauron gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 250 Skąd: Z MORDORU
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2004 12:25 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem bez wiekszego wlglebiania nie ma prawa cie legitymowac jelsi ty nei chcesz musisz czekac na policje i dopiero wtedy mozna cie wylegitymowac (ew. straz miejscka i inne wymienione wyzej organy)
Co do zapisu na bilecie to jest on dyskusyjny i nie moze wplywac na jednostke jesli nie zostal wpisany w regulaminie. Pozatym zapisy w regulaminie nie moga byc sprzeczne z ustawa a tylko ta droga i ta ranga mozna nakladac na obywatela obowiazki polegajace na ciezarach takich jak np. legitymowanie, przeszukanie etc...
Sauron  _________________ Navigare Necesae Est |
|
Powrót do góry |
|
 |
DarkIta gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 09 Kwi 2002 Posty: 409 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2004 2:58 pm Temat postu: |
|
|
Sauron napisał: | kontroler w autobusie i pociagu (ten z breloczkami na piersi nie w mundurze) moze zadac okazania dokumentu potwierdzajacego przyslugujaca ulge. |
hm ... to o ile dobrze rozumiem .. taki zwykły konduktor w pociagu nie może od emnie żądać legitymacji studenckiej , jeśli jadę na bilecie z ulgą studencką ???
i legitymowac sie musze jedynie , t.zw. sokiscie ?
swja droga mam juz dosyc machania tą legitymacja przy kazdym przejżdzie  _________________ Szkodzę ludziom, rzucam czary,
sprowadzam nieszczęścia
IMPORT - EXPORT |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sauron gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 250 Skąd: Z MORDORU
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2004 1:04 pm Temat postu: |
|
|
Niestety ma prawo prosic cie o dokument potwierdzajacy prawo do przejazdu ulgowego po okazaniu biletu wykupionego na takowa ulge. Nie moze prosic jednak o dowod osobisty etc... celem weryfikacji tozsamosci
Sauron  _________________ Navigare Necesae Est |
|
Powrót do góry |
|
 |
DarkIta gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 09 Kwi 2002 Posty: 409 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2004 9:12 pm Temat postu: |
|
|
hm ... szkoda ... ale jak nie patrzec to w koncu legitmacja studencka tez jest dowodem tozasamosci  _________________ Szkodzę ludziom, rzucam czary,
sprowadzam nieszczęścia
IMPORT - EXPORT |
|
Powrót do góry |
|
 |
protas gadulstwo jak tralala^2
Dołączył: 01 Cze 2001 Posty: 221 Skąd: siedlce/wawa
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2004 10:45 pm Temat postu: |
|
|
Nie ma problemów nie do rozwiązania. Darkita niech zacznie jeździć na normalnym bilecie. Może i drożej. Ale czego się nie robi, aby uniknąć męczącej, nieprzyjemnej czynności, jaką jest okazanie legitymacji?
Co może zrobić GSL? Jeździć na biletach jednorazowych. Skoro machnięcie dowodem uważa za niedogodność nie do zniesienia... Determinacja zasługująca na szacunek tym bardziej, że:
Cytat: | Co prawda na bilecie jest przystawiona pieczątka że bilet jest ważny tylko z dowodem | Walcz, walcz, walcz! Niewielu poza Tobą znalazłoby na to czas, a zwłaszcza ochotę.
Najwyraźniej mam jakoś więcej szczęścia podczas kontroli biletów. Kanarzy wcale się nie burzą. Widzę jednak, że niektórzy uwielbiają wystawiać na próbę ich cierpliwość. Warto? Aha.. Może jeszcze odrobina upierdliwości. Ograniczę się do kodeksu karnego. Art. 212. Zniesławienie. Jak można potraktować rozgłaszanie opinii w stylu "kanarzy to..." - czy to przypadkiem nie pomawianie pewnej grupy osób o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ich w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności? Dodatkowo, pomawianie za pomocą środków masowego komunikowania, stanowi kwalifikowaną formę tego przestępstwa. Ha!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
gsl

Dołączył: 30 Maj 2001 Posty: 23 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią Lut 27, 2004 12:52 am Temat postu: |
|
|
>Co może zrobić GSL? Jeździć na biletach jednorazowych. Skoro
>machnięcie dowodem uważa za niedogodność nie do zniesienia...
Machnąć dowodem bardzo chętnie, ale nie dać się wylegitymować - rozumiesz różnice?
>Determinacja zasługująca na szacunek tym bardziej, że:
> Cytat: | Co prawda na bilecie jest przystawiona pieczątka że bilet jest ważny tylko z dowodem |
Twój tok rozumowania mnie rozbraja. Czy jak sobie napisze na koszulce że pierdolne po mordzie każdego kto do mnie podejdzie to będę miał do tego prawo?
Czy jak pracodawca napisze w umowie o prace że ma prawo posuwac sekretarke to ta musi mu dawać?
Wiesz od czego się zaczeła sprawa z biletami:
Były sobie bilety tkz dekadowe (na dziesięć dni) bez żądnego zdjęcia itp, kupowało się je i już. Ale szanowna rada miejska stwierdziła że z takich biletów (za) często kożysta więcej niż jedna osoba i że ludzie w ten sposób OKRADAJĄ mpk - to był cytat . Wiec wymyślono że na bilecie trzeba będzie napisać adres i kontrolerzy (specjalnie dla ciebie nie napisałem kanarzy) będą legitymować pasażerów. Czyli ja to rozumiem tak że każdy kto kupił bilet to jest złodziej i trzeba go wylegitymować.... a co będzie później? gwiazda przyszyta na ubraniu w widocznym miejscu i kolorze odpowiadającym rodzajowi biletu?
> Walcz, walcz, walcz! Niewielu poza Tobą znalazłoby na to czas, a zwłaszcza ochotę.
A będę! z tego co mi Sauron potwierdził to jest jawne przekroczenie uprawnień i trzeba z tym walczyć. A ty sobie siedź cicho... ciekaw jestem jak długo... aż ci przyjdzie jakieś BSA i stwierdzi że skoro masz dostęp do internetu i komputer to musisz być pirat i przestępca.... aż jakiś urzędnik w us dojdzie do wniosku że skoro masz firme to na pewno nie płacisz podatków... aż jakaś babcia zacznie wrzeszczeć że skoro masz krótkie/długie włosy to jesteś bandyta i huligan? ... aż przyjdzie jakieś SCO i ci powie że ma prawo do twojego Linuxa i masz im płacić? Gdzie jest twoja granica tumiwisizmu?
Cytat: | Art. 212. Zniesławienie. Jak można potraktować rozgłaszanie opinii w stylu "kanarzy to..." - czy to przypadkiem nie pomawianie pewnej grupy osób o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ich w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności? Dodatkowo, pomawianie za pomocą środków masowego komunikowania, stanowi kwalifikowaną formę tego przestępstwa. Ha!  |
Może zacytuj tą opinię?
I jeszcze jedno... o ile pamiętam to gdzieś w okolicy tego paragrafu pisało coś o faktach znanych publicznie... czemu tego nie zacytowałeś? I czemu tak sarkastycznie potraktowałeś moją chęć obrony tego co mi ponoć gwarantuje Konstytucja? Czyżbyś już przeszedł na ciemną stornę mocy i uznajesz tylko to prawo które jest akurat wygodniejsze dla bogatszego/silniejszego? |
|
Powrót do góry |
|
 |
protas gadulstwo jak tralala^2
Dołączył: 01 Cze 2001 Posty: 221 Skąd: siedlce/wawa
|
Wysłany: Nie Lut 29, 2004 3:52 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiesz od czego się zaczeła sprawa z biletami |
Wiem. Od połowy stycznia nie ma biletów na okaziciela. Zdaniem ZOTM, na jednym takim bilecie jeździło niewiadomo ile osób. Wprowadzono więc imienne (właściwie to adresowe - o ile się nie mylę, na jednym mogą jeździć członkowie wspólnego gospodarstwa domowego, zamieszkali pod jednym adresem). Zgodnie z prawem? Jak najbardziej.
Cytat: | Machnąć dowodem bardzo chętnie, ale nie dać się wylegitymować - rozumiesz różnice? |
Nie rozumiem za bardzo w czym problem. Podczas kontroli pokazujesz bilet, pozwalasz zajrzeć do dowodu, kanar spojrzy czy adresy się zgadzają - jak inaczej miałby to sprawdzić? Za każdym razem ma wsiadać razem z policjantem?
Cytat: | Czyli ja to rozumiem tak że każdy kto kupił bilet to jest złodziej i trzeba go wylegitymować.... |
Ależ skąd, kontroler powinnien wierzyć na słowo, nie powinien nawet żądać biletu, a w ogóle, skoro wszyscy uczciwi, to po co kontrola?
Cytat: | czemu tak sarkastycznie potraktowałeś moją chęć obrony tego co mi ponoć gwarantuje Konstytucja? |
Ponieważ uważam, że robisz z igły widły.
Cytat: | Gdzie jest twoja granica tumiwisizmu? |
Zależy od rachunku strat i zysków w świetle mojego systemu wartości.
Cytat: | uznajesz tylko to prawo które jest akurat wygodniejsze dla bogatszego/silniejszego? |
Właśnie tak. Prawo silniejszego. I nie ograniczałbym się do kwestii uznania. Ludzie byliby równi, gdyby nie dzieliła ich nierówność. Dziwne że sam tego nie dostrzegasz.
"Nie wszystko, co jest prawem, jest z tej racji sprawiedliwe". Nie wiem czy warto wdawać się w dyskusje na gruncie aksjologii, napiszę tylko, że są różne sposoby patrzenia na wartości oraz że prawo nie jest wartością samo przez się . Elastyczne, pragmatyczne podejście do problemów wydaje mi się bardziej sensowne niż przyjęcie postawy skrajnie legalistycznej. Cenię swój czas, swój wysiłek i swoje nerwy.
Cytat: | Może zacytuj tą opinię? |
"Przyczepiłem się" do słów: "Wiem że się będą burzyć (bo kanar to gatunek który tak już ma)", mając na celu ukazanie bezsensowności czepiania się o byle co.
Cytat: | gdzieś w okolicy tego paragrafu pisało coś o faktach znanych publicznie |
W tej okolicy znajdziesz co najwyżej wyłączenie odpowiedzialności za publicznie podniesiony prawdziwy zarzut, służący obronie społecznie uzasadnionego interesu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|