Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 11:41 am Temat postu: |
|
|
Wyobraź sobie, że osoba którą bardzo kochasz mieszka od ciebie na tyle daleko, że możecie widywać sie około 6 razy do roku.
Czy wytrzymalibyście tak dużo czasu bez wspólnychg wyjść, przytulania, pacałunków...? Co sądzicie o takim związku, czy może on przetrwać?
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 11:47 am Temat postu: |
|
|
jezeli tylko "odswierza" sie nasze uczucia to tak, ale jesli sie to zaniedba chodzby na chwile to potrafi to przejsc...wiem z wlasnego doswiadczenia
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 3:11 pm Temat postu: |
|
|
Hmm...ja nie wiem,moze mam glupie poglady ale dla mnie to ma sens i szanse...moze mowie tak tylko dlatego ze sama tkwie w takim zwiazku,moj mis mieszka w Krakowie a to jak wiadomo spora odleglosc.Mimo wszystko nie trace nadziei i wierze ze nam sie uda...wszystko poki co idzie jak najlepiej,on sie nawet przeprowadza...a to zawsze bedzie te kilkaset km mniej a co do tych spotkan...no coz...powinny byc jak najczesciej a 6 razy w roku to naprawde bardzo malutko wiec moje zdanie jest takie...warto wierzyc.
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 3:22 pm Temat postu: |
|
|
no moja milosc mieszka "troche" dalej
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 3:33 pm Temat postu: |
|
|
Wiem..slyszalam...za granica...to bardzo daleko,bez porowniania do Krakowa...i tu troche zalamuje sie moja teoria na temat zwiazku na odleglosc,ze jest szansa...bo w tym wypadku..jest ona bardzo mala,zeby nie mowic zadna....
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 3:59 pm Temat postu: |
|
|
bardzo bardzo mala....i moge ja widziec jedynie raz w roku
to glupie ale chyba to zakoncze....
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 4:43 pm Temat postu: |
|
|
Mi sie wydaje jesli chodzi o taki związek to kobiety są silniejsze. Mimo że mówi sie że faceci są twardzi(ja osobiście tak nie mysle, bo wydaje mi sie że jeśli chodzi o psychike to kobiety górują)to w tym przypadku kobieta dłużej wytrzyma w takim związku. Mężczyzną bardziej brakuje bliskości drugiej osoby niż kobietą. Kobieta ma zawsze w sobie wiecej wiary i nadzieji a mężczyzna patrzy bardziej realistycznie.
Ja również pżerzyłam taką milość...I w moim przypadku ona nie przetrwała . Jęsli chodzi o mnie to ja wierzylam że nam sie uda, bo wiedzialam że nasze uczucie jest naprawde wielkie. Jednak ON okazał sie realistą. Rozstalismy sie nie dlatego że coś wygasło , lecz dlatego że było między nami 450 km Mysle, że gdybyśmy mieszkali bliżej siebie to nasze uczucie by przetrwało długi czas.
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 4:44 pm Temat postu: |
|
|
"Nas" już nie ma. On poszedł swoją drogą, a ja swoją . Staram sie teraz żyć jak dawniej. Tuż po nasym rozstaniu swój smutek próbowałam stłumić chodząc często na imprezy, spotykając sie z przyjaciółmi. Próbowałam kogoś pokochac , lecz doszłam do bardzo smutnego wniosku, ja już nie potrafię kochac. Moje serce oddałam ...Moje serce było z JEGO sercem bardzo szczęśliwe....jednak teraz cierpi i nic nie da sie na to poradzić.
Teraz, gdy upłyneło troche czasu nie jest ze mną źle, jest spoko , naprawde jest dobrze...... jednak ...........
........powiem teraz to co siedzi cały czas we mnie. Niekomu o tym nie mówiłam. Naszej miłości już nie ma., jednak moja miłość do Niego pozostanie na zawsze w moim sercu i bedzie trwać wiecznie .
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 4:45 pm Temat postu: |
|
|
Ja osobiście, mimo że sie zawiodłam, wierze w taki związek. Taki związek ma naprawde ogromną szansę na przetrwanie.
Wronka naprawde bardzo Ci zazdroszcze że udało wam sie przetrwać i życze Tobie i Twojemu Misiowi żebyście byli ze sobą długo i szcześliwie
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 6:28 pm Temat postu: |
|
|
Dziekuje _Marcysiu za te cieple slowa ,to mile ze oprocz mnie ktos jeszcze w to wierzy..
Heh ale powiem Ci ze ostatnio coraz czesciej sie boje..poprostu sie boje ze to sie niedlugo skonczy.Niby nie mam podstaw..jest ok ale ciagle w mej glowie krazy mysl ze on ma tak kogos innego.Glupie ? mozliwe...ale to siedzi we mnie bardzo gleboko.I jesli to sie skonczy...to bede sie zadreczac ze to moja wina,...takie to wszystko w tej milosci posrane...blee...
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szpaki gadulstwo jak tralala
Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 163 Skąd: Alpha Station
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 6:28 pm Temat postu: |
|
|
Miłośc na odległość nie istnieje. Tak samo jak miłość platoniczna. Należy skracać tę odległość jak najczęściej np przez IRCm telefon, listy czy inne sposoby kontaktu. Najważniejsze jest to, żeby być ze sobą jak najczęściej. Np. ja nie mogę wytrzymać bez NIEJ nie dłużej niż dzień, dwa. I nic mnie nie powstrzyma przed zobaczeniem się z NIĄ, co nie oznacza, że będziemy się przytulać, całować czy cóś. Wystarczy być przy NIEJ.
Miałem propozycję wyjazdu do szkół zjednoczonego świata, ale zrezygnowałem, bo nie widziałem się w takiej sytuacji. Dla mnie bym musiał na każdy weekend wracać do Polski, bo bym po prostu nie wytrzymał. A z USA nie byłoby to możliwe. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 6:30 pm Temat postu: |
|
|
A tak w ogole jak to kogos interesuje to powiem tylko ze wlasnie zrobilo mi sie bardzo smutno ...i mi to nie mija...ja chce do mojego Misia
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szpaki gadulstwo jak tralala
Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 163 Skąd: Alpha Station
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie o to mi chodzi Wronka.
Jeżeli nie zobaczysz się z nim zaraz to eksplodujesz, to jest powód, dla którego miłość nie może istnieć na odległość: daje za dużo bulu.
_________________ Szpaki |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 7:32 pm Temat postu: |
|
|
Macie racje......najgorsze są w tym wszystkim sytuacje kiedy bardzo chcesz być koło kochanej osoby,kiedy potrzebujesz po prostu przy niej byc a to jest niemożliwe :smile:znam to uczucie doskonale:-).
Szpaki zgadzam sie z Tobą w 100% - Miłość na odległość daje za dużo bólu.
Jednak ja w nią wierze, wierze, że taki związek może przetrwac.Jednakrze ja już chyba bym sie w taki związek nie wdała....za bardzo bym sie bała.
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 7:33 pm Temat postu: |
|
|
Wronka ja jak byłam z nim tez miałam take chwile kiedy ogarniało mnie bezgraniczne uczucie smutku, którego nie potrafiłam przezwyciężyć . Wtedy własnie brakowało mi JEGO, jednak nie mogłam do niego pójśc i pobyć przy nim, poczuć sie bezpieczna. Wtedy pozostawał tylko telefon, ale czy to rozwiąże problem. Owszem podczas rozmowy było pięknie, czułam sie szczęśliwa, jednak potem gdy wróciłam do póstego pokoju to uczucie smutku znów powracało .
Powiem tak: związek na odległość jest dla wytrwałych ....ale dalej przystaje przy swoim zdaniu , taki związem ma ogrom,ną szansę przetrwac.
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 7:43 pm Temat postu: |
|
|
Dla wytrwalych...czy ja wytrwam ? Chcialabym..ale cos czuje ze to sie wypali... strasznie mi smutno...
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szpaki gadulstwo jak tralala
Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 163 Skąd: Alpha Station
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 8:00 pm Temat postu: |
|
|
Cokolwiek czujesz, czy to zakochanie czy miłość, nie umieją przetrwać na odległość. Zakochanie polega na tym, że się czuje żądzę bycia z drugą osobą a miłość polega na tym, że daje się jak najwięcej dobra drugiej osobie. Nie może to przetrwać na odległość, bo nie spełnia podstawowych funkcji związków. Może przetrwać uczucie, ale samo uczucie nie daje związku. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szpaki gadulstwo jak tralala
Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 163 Skąd: Alpha Station
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 8:01 pm Temat postu: |
|
|
Tylko najprawdziwsza miłość ma szansę na sukces w każdej sutyacji
_________________ Szpaki |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 8:32 pm Temat postu: |
|
|
i tu Szpaki dokladnie sie z toba zgadzam
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 8:38 pm Temat postu: |
|
|
Macie racje..
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 8:59 pm Temat postu: |
|
|
no tak, jezeli czujesz ze cos z tego nie bardzo wyjdzie to to "ta" milosc nie jest
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 10:44 pm Temat postu: |
|
|
Hm..nie wiem czy ma sens...
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
LdN gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 27 Maj 2001 Posty: 252 Skąd: Siedlce City
|
Wysłany: Sob Cze 09, 2001 11:38 pm Temat postu: |
|
|
Milosc na odleglosc ma sens pod warunkeim posiadania samochodu.
_________________ PAMIĘTAJ !!! Nie jesteś naprawdę pijany,
jeśli leżąc na podłodze nie musisz się jej trzymać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 12:33 am Temat postu: |
|
|
LdNie a czy samochodem dostane sie do kanady???...nie wydaje mi sie
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
BuuM gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 218 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 1:33 pm Temat postu: |
|
|
a ja sie wpakowalem w zwiazek na odleglosc... 500 km to tak niewiela a zarazem duzo... ale ja wiem ze ja wytrwam bo za nia szaleje
_________________ BuuM
---------------------------------------
cokolwiek... whatever...irgendetwas...
--------------------------------------- |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 2:41 pm Temat postu: |
|
|
Ja czuje ze moge wytrwac...ale co z tego jesli ja za nim szaleje a on za mna juz nie tak bardzo ?....przeciez nikogo nie mozna zmusic do milosci...w tym wypadku to chyba lepiej ze mieszka tak daleko,nie bede skazana na codzienne widywanie sie z nim..i byc moze uda mi sie zapomniec rownie szybko jak zie zakochalam...lecz nie sadze,czuje ze to prawdziwa milosc...
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
vibo uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 553 Skąd: Brooklyn
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 5:36 pm Temat postu: |
|
|
no a ja pare godzin temu rozmawialem z nia nawet na ten temat
_________________ vibo-vit smaczny zdrowy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
IRA gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 27 Maj 2001 Posty: 317 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 6:23 pm Temat postu: |
|
|
pozwolicie, że facet który ma już ćwiartke na karku też wypowie swoje zdanie.
miłość - gdy 2 osoby spotykają sie kilka razy w roku, nie jest miłościa. jest jedynie zauroczeniem, fascynmacją, miłością platoniczną (czasamie tak naprawdę niewiadomo czy NAPRAWDĘ czuje druga która jest tak daleko), czy też miłością bez miłości.
miłość to nie tylko wzdychanie, to również poczucie obowiązku, poczucie że jest się kochanym i że się kocha. to smutki i radości które wiąża was i dzielą. jak więc to wszystko może się odbyć gdy siebie nie znacie ???
jest wyjątek.. kiedy wcześniej znaliście się dłużej ... ale nie tydzień czy dwa na wakacjach (tzw. wakacyjna miłość) ale kiedy było się ze sobą dłuzej..
dlatego moje zdanie jest takie.
jeśli pytasz czy coś takiego przetrwać może - odpowiem w ten sposób: na krótką metę z - niewielkim prawdopodobieństwem .. na dłuższą (nawet jeśli po okresie rozłąki nastąpi czas kiedy będziecie razem) - z jeszcze mniejszym prawdopodobieństwem. są wyjątk, lecz one tylko potwierdzają regułę (dobrze mi znany jeden) |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 8:06 pm Temat postu: |
|
|
BuuM początki zawsze są piękne. Nie chce Cię straszyć, ale ja dokładnie wiem jak to jest bo sama to przezylam. Też za sobą szaleliśmy, robiliśmy wszystko aby spędzać jak najwiecej czasu ze sobą , pobijalismy rekordy długości rozmów przez telefon, rekordy w pisaniu listów itp. Jednak to nie wystarczyło. Mimo że za sobą szleliśmy to że mieszkaliśmy od siebie daleko przewarzyło i niestety zniszczyło nasz związek .
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 8:07 pm Temat postu: |
|
|
SŁOWA IRY :
Miłośc to również poczucie obowiązku, poczucie że jest się kochanym i że się kocha. to smutki i radości które wiąża was i dzielą. jak więc to wszystko może się odbyć gdy siebie nie znacie ??? ( przepraszam, że zacytowałam)
IRA: może sie to odbyć gdy sie nie znamy (wiem z własnego doświadczenia)!!! Wronka może chyba to potwierdzic ?!
Niekoniecznie trzeba znać kogoś osobiście aby bo dobrze znac. Ja i chłopak z którym byłam prawie 6 miesięcy, mimo że nigdy sie nie spotkalismy znamy sie bardzo dobrze. Moge z czystym sumieniem powiedzieć że On jest osobą która zna mnie najlepiej. Nawet moi rodzice nie znają mnie tak dobrze jak On. On zna moja osobowość, zna mnie od strony duchowej, potrafi mnie zawsze zrozumnieć i zawsze mi pomóc, wie kiedy jestem smutna i wie jak mnie wtedy pocieszyc. Jest On teraz moim najlepszym przyjacielem i naprawde cenię Go o wiele bardziej niż przyjaciółkę z którą spotykam sie i rozmawiam codziennie.
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Cze 10, 2001 8:29 pm Temat postu: |
|
|
Heh...teraz chyba moge smialo powiedziec ze mimo wielkich staran ta milosc nie ma szans na przetrwanie...na poczatku jest wielka fascynacja,zauroczenie,...wiara we wlasne sily i przede wszystki mwiara w ta milosc.To sie jednak z czasem wypala...powoli..ale zanika...
Jest pewna piosenka ktora swietnie odzwierciedla stan mego uczucia.."wszystko jest zartem,przemija i gasnie...to co jest wazne,to kochac naprawde,juz na to zabraklo nam sily"
Nie twierdze ze tak musi byc zawsze...mi sie nie udalo...to boli
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sauron gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 250 Skąd: Z MORDORU
|
Wysłany: Pon Cze 11, 2001 1:34 am Temat postu: |
|
|
I pozwólcie, że ja się wypowiem jako ten drugi stary człowiek. Irciu ma dużo racji opisując i mówiąc tak pięknie o miłości. Choć jak to w życiu bywa są wyjątki i miłość na odległość jest w stanie przetrwać ale dla pełni uczucia potrzebuje bliskości. Każdy z nas dąży do tego by kochać i być kochanym. Co jednak w sytuacjach kiedy beznadziejność sytuacji nie pozwala być razem ze sobą. Oto podam przykład ze swego własnego podwórka bo lepiej analizować takie właśnie zdarzenia. Byłem z jedną dziewczyną przez lata, w między czasie udało się mi poznać inną fajną pannę w interwale niebytności z tą pierwszą. Jednak szlochałem za uczuciem do swej pierwszej i nic nie było między nami. Ona się zakochała jednak we mnie i trawiła swą miłość w bólu przez 4 lata nie mogąc z nikim być. Trwała w miłości, wiedziała że to beznadzieja bo ja nie odejdę od pierwszej ale trwała. Los rozwiązał sytuację, ja trochę dostałem po dupie ale to inna historia. Tak czy siak owa kobieta wytrwała i została nagrodzona przez los, tak samo jak ja odkryłem czym naprawdę jest miłość. Czemu to opisuję, by pokazać że istnieją wyjątki. Czasem kończy się to tragicznie a czasem wesoło. Trochę przeżyłem miłosnych zawodów i rozczarowań i chcecie to wierzcie nie to nie ale powiem że miłość na odległość jest tylko wyjątkiem. A Irciu z ust wyją wartości jakie niesie prawdziwe uczucie. Zauroczenie swoją drogą miłość swoja. W miłościach na odległość jest zawsze ktoś kto cierpi, czasem obydwoje czasem tylko jedno układa się do snu we łzach. Jeśli tęsknisz to kochasz, pamiętajcie tęsknota to jedna z tajemnic miłości. Wiedzcie, poczujecie te tajemnice wszystkie i nie będziecie wiedzieć, że kochacie. Następnym razem pokochacie tylko złudzenia, tak realne i rzeczywiste lecz tylko złudzenia. miłość to nie rozwiązanie matematyczne, nigdy nie wiadomo kiedy była ta prawdziwa. Czasem jest tak, że ta wspaniała i wymarzona staje się tragiczną ? wiem to z autopsji.
Każdy człowiek marzy o wielkiej roli, jaka odegra w swoim życiu i widowni pełnej głębokiego zachwytu i uwielbienia. Widownie która daje nam poczucie bezpieczeństwa i ogromnej wartości wszelkich osiągnięć naszego życia, stawarzac i stworzyć może tylko kochający człowiek idący obok nas - i tu kryje się istotny sens miłości, która w życiu jest jego solą, bez niej jak w sztuce kulinarnej życie nie smakuje tak jak powinno.
ktoś kiedyś powiedział ze miłość zaczyna się wtedy gdy bliskość drugiej osoby potrafi załatwić wszystkie problemy dnia codziennego i do tego nie trzeba żadnych słów czy obietnic po prostu wystarczy trwać.
_________________ Navigare Necesae Est |
|
Powrót do góry |
|
 |
LdN gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 27 Maj 2001 Posty: 252 Skąd: Siedlce City
|
Wysłany: Pon Cze 11, 2001 7:18 am Temat postu: |
|
|
Irek ma rację. Hmmmmmm. Może to nie do końca o tym, ale polecam R. Gawlińskiego - Cherman
_________________ PAMIĘTAJ !!! Nie jesteś naprawdę pijany,
jeśli leżąc na podłodze nie musisz się jej trzymać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon Cze 11, 2001 9:55 am Temat postu: |
|
|
Dlugo nad tym myslalam...czytalam wasze wypowiedzi..i doszlam do jednego wniosku : bede walczyla o ta milosc.Jakos trudno mi bylo w jednej chwili zapomniec o tych wszystkich naszych malych radosciach i smutkach,chwilach ktore razem spedzilismy..bo to chyba niemozliwe by zapomniec.Wspomnienia zawsze pozostana...
No i tak sie szczesliwie sklada ze to wywalczylam...spokojna rozmowa i realistycznym podejsciem do sprawy.Udalo sie nam to ocalic.Nie wiem na jak dlugo i nawet nie chce o tym myslec...ciesze sie kazda chwila...
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pyt gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 10 Cze 2001 Posty: 205 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon Cze 11, 2001 11:34 am Temat postu: |
|
|
Witam!
z okazji ze poznalem juz 'pare' osob chcialem sie podzielic swoimi spostrzezeniami/doswiadczeniami. jak wiadomo w sieci nie istnieje pojecie odleglosci/roznicy wieq. moim zdaniem szanse na przetrwanie wraz ze wzrostem odleglosci maleja, oczywiscie zdarzaja wyjatki, ale to sa wyjatki, regula jest inna...
mnie dzieli 52km i dla mnie nie jest to duzo (widujemy sie 1-2 razy w tygodniu) ale kontakt u3mujemy prawie codziennie. poznalismy sie ponad rok temu (irc), od 0,5 roq jestesmy blizej, wszystko jest na dobrej drodze
a internet... wielu ludzi okazuja sie inni w rzeczywistosci, tutaj potrafia siedziec godzinami i rozmawiac, a w real nie potrafia powiedziec slowa
polecam przeczytac dysqsje na ten temat (realne uczucia w wirtualnym swiecie): http://e-generacja.onet.pl/forum.html?DB=10000&ITEM=170&ptype=watek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gwiazdka gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 02 Cze 2001 Posty: 324 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sro Cze 13, 2001 8:48 am Temat postu: |
|
|
Ja uwazam ze zwiazki na odleglosc maja krotka przyszlosc. trzeba naprawde sie postarac, zeby cos takiego wyszlo. a zreszta, w koncu jak sie chce zeby cos wyszlo, to trzeba w koncu zamieszkac blisko (razem). Sama nie wytrzymalam w takim zwiazku
_________________ K.R.- autor nie ponosi odpowiedzialnosci za ewentualne szkody spowodowane przeczytaniem tego postu |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Sro Cze 13, 2001 7:42 pm Temat postu: |
|
|
Tak...związek na odległośc ma krótką przyszłość.... !!!
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lam gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 27 Maj 2001 Posty: 248 Skąd: Brooklyn (ten w Siedlcach)
|
Wysłany: Czw Cze 14, 2001 1:39 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem kto to powiedział, ani jak to dokładnie brzmiało, ale rozstanie jest dla miłości tym, czym dla ognia jest wiatr - zgasi mały płomyk, ale duży przerodzi w pożar.
No ale rozstanie kiedyś musi się skończyć... |
|
Powrót do góry |
|
 |
julinka gadulstwo jak tralala
Dołączył: 12 Cze 2001 Posty: 126 Skąd: siedlisko
|
Wysłany: Pią Cze 15, 2001 3:13 pm Temat postu: |
|
|
osobiscie wierze w milosc cala soba (no, chociaz ostatnimi czasy ta moja wiara jakby troche zbladla, skurczyla sie i rozplaszczyla, ale jest) i wierze w milosc na odleglosc. aczkolwiek wydaje mi sie to czyms POTWORNIE ciezkim... trzeba naprawde (!) kochac i wiazac z tym drugim czlowiekiem przynajmniej kawaleczek swojej (nawet tej niedalekiej) przyszlosci. w innym wypadku to nie ma sensu i na pewno uczucie skonczy sie szybciej, niz sie zaczelo. brutalna prawda. czlowiek jest istota, ktora po prostu potrzebuje bliskosci i nikt z nas tego nie zmieni. milosc jest scisle powiazana z dotykiem, pocalunkiem, przytulaniem... w liscie nie da sie tego przekazac... a slowa? slowa sa czyms, co tworzymy tylko w naszej glowie. nie mozna kochac jedynie slowami.
hm... a wiec chyba moja obecna wiara w milosc jest mniejsza niz mala... ale to juz nie moja wina. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosqua
Dołączył: 16 Cze 2001 Posty: 5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Cze 16, 2001 6:48 pm Temat postu: |
|
|
a wiecie co!!! ??? ja szczerze mowiac wszystkim tym, co to w miłość na odległość nie wierzą, ogromnie współczuję i już!!!!! co niektórzy wiedzą co mam na myśli
wiem jedno, przez 10 miesięcy byłam baaardzo szcześliwa widujac sie codziennie z moja miłością, po czym, przez ostatnie 10 mies. nie widziałam go ani razu....
odległość? =kilka ładnych tysięcy kilosów.
i co?
i nic!! i nadal jesteśmy razem, i marzymy o wspólnej przyszłości, i planujemy te wakacje razem spedzić, i to co zrobimy na studiach, i nadal sie kochamy, i tęsknimy... a w sumie to jedynie smsy, i majle zostają i jeszcze jakies 30 -45 min rozmowy telefonicznej na tydzień!
a co do wyjatków, to jakoś nie chce mi się wierzyć żebym nim byłał! i tyle!
Małgoś
_________________ LOWE =Liga Obrony Wróbelka Elemelka |
|
Powrót do góry |
|
 |
SharpBlade
Dołączył: 18 Cze 2001 Posty: 4 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2001 4:48 pm Temat postu: |
|
|
Moze juz troche czasu minelo od ostatniego listu , ja jednak uwazam, ze taka milosc moze przetrwac. Co to jest miłość? Potrzeba ucieczki od samego siebie. Miłość bliźniego nie byłaby tak utrudniona, gdyby ten bliźni nie był tak blisko. Tylko w miłości kompletne zero może być dla kogoś wszystkim. Miłość to jedyne wysjście z samotności. Miłość wszystko zwycięża. Przez cierpienie pogłębia się miłość. Trzeba się starać więcej okazywać miłości innym, niż jej się doznało. Nie ma takich sytuacji, w których by jeszcze miłość nie miała czegoś do powiedzenia. Miłość potęguje miłość. Miłość szczera nie umiera. Oto jest miłośc ,dwoje ludzi spotyka sie przypadkiem aokazuje sie , ze czekali na siebie całe zycie... Napisałem to co mi na myśl przyszło, moja Myszka mieszka o ponad 450km. odemnie ale to nic nie jest przeciwko temu abyśmy byli razem. Miłość pokona każdą barierę :smile:
[ Ta wiadomość została zmieniona przez: SharpBlade dnia 2001-06-18 17:52 ] |
|
Powrót do góry |
|
 |
IRA gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 27 Maj 2001 Posty: 317 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 10:41 am Temat postu: |
|
|
piękne słowa i nic więcej.. i Twoje Gosqua i twoje SharpBlade. Powiedzcie mi ile trwa ta wasza "miłoć" ? Bo jeli nie mówimy o miłoci dojrzałej to macie racje ...
Pisałem już miłoć to również wspólne smutki.
Jak takie smutki przeżywacie nie widzšc się ?
(banalne ??? ale prawdziwe !)
Jeli to jest miłoć prawdziwa, powiedzcie mi co bycie zrobili widzšc waszš miłoć która gdzie tam ile km od was flirtuje, bawi się, korzysta z życia z innymi osobami ?
Gosqua, piszesz o sobie .. niestety nie wiem ile się znacie .. jak długo się spotykalicie. ALe jeli uważasz że to jest miłoć, za którš jeste w stanie ODDAĆ ŻYCIE... to wierz mi - jeste wyjštkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
YagoDa uu Panie .. ta to dopiero ma gadane^3

Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 641 Skąd: chlopak z miasta
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 12:03 pm Temat postu: |
|
|
oddac zycie na pewno warto za prawdziwa milosc, w koncu ona jest tym czego kazdy szuka, wiec ... ja bym sie nie zastanawial (bo w koncu czym jest moje zycie ?)
_________________ Szukam żony....obrzydliwie bogatej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Szpaki gadulstwo jak tralala
Dołączył: 28 Maj 2001 Posty: 163 Skąd: Alpha Station
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 12:56 pm Temat postu: |
|
|
Sztuka miłości to sztuka zrozumienia tego, kogo się kocha i samego siebie, na szukaniu swoich słabości i pozbywaniu się ich. Na wspólnym rozumieniu się.
_________________ Szpaki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 1:51 pm Temat postu: |
|
|
Gosqua nie jest wyjatkiem.Ja dla swojej milosci moge zrobic wszystko.I juz.
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
IRA gadulstwo jak tralala^2

Dołączył: 27 Maj 2001 Posty: 317 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 4:02 pm Temat postu: |
|
|
oczywiscie szanuje Wasze zdania. ale moje brzmi Wronko - nie wierze Ci. tym bardziej ze napisalas, "moge zrobic" a nie wspomnialas ze "robisz wszystko" :sad:
[ Ta wiadomość została zmieniona przez: IRA dnia 2001-06-19 16:03 ] |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 6:14 pm Temat postu: |
|
|
Wybacz,mogę i robię.Mimo ze to moze sie wydawac komus glupie.Wazne ze mi sie nie wydaje,kocham i juz,nawet jesli dzieli nas 400 km nie odpuszcze.
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
SharpBlade
Dołączył: 18 Cze 2001 Posty: 4 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 6:20 pm Temat postu: |
|
|
Wiadomo, że kochać drugą osobę to nie tylko przeżywanie tylko tych wspaniałych chwil, ale także i tych smutnych. Warto wszystko poświęcić, nawet samego siebie i osobistą wygodę, byle być z tą ukochaną osobą. Miłość to wartość, dla której warto życie poświęcić. Jeżeli kochasz to musisz zaufać drugiej osobie. Jeśli chcesz być kochanym, kochaj i bądź godny miłości. Pogląd, że mężczyzna nie może stale kochać tej samej kobiety, jest tak samo fałszywy jak pogląd, że skrzypek dla odegrania tego samego utworu musi mieć kilka instrumentów. Tylko dziecko kochamy za to, że jest, człowieka dorosłego za to, jaki jest.
_________________
Wyrok śmierci podpisany przez analfabetę liczy sie podwójnie.
[ Ta wiadomość została zmieniona przez: SharpBlade dnia 2001-06-19 18:29 ] |
|
Powrót do góry |
|
 |
_Marcysia
Dołączył: 07 Cze 2001 Posty: 44 Skąd: Namysłów
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 9:26 pm Temat postu: |
|
|
Jak już wiecie ja róznież wierze w milość całym sercem i duszą...ale moim zdanim nie ma miłości idealnej ... takiej o której każdy z was pisze...Wydaje mi sie że poglądy każdego człowieka na temat milości są bardzo wygórowane...są to zdania mówiące o uczuciu ojakim sie marzy a nie jakie sie przeżyło. Owszem w niektórzy owo uczucie przezyli i przezywaja i co najważniejsze swoje zdania popierają przykładami. Jednak większośc z nas mówi o prawdziwej miłości wcale jej nie znająć, większośc mowi o tym jak jego/jej zdaniem powinno wyglądać to uczucie. Ale to są marzenia, które czasem sie spełniają a czasem nie. Jednak rzeczywistość jest o wiele inna . Nawet w miłości prawdziwej jest ból, żal, cierpienie . Na tym świecie nie ma rzeczy idealnych, więc rozpatrzajmy kwestie miłości prawdziwej nie tylko w tym dobrym kontekście.
Ja mimo że obecnie jestem z kimś i jest mi teraz z Nim dobrze wiem , że kiedyś przyjdą gorzkie dni, dni w których nasze zdania sie poróżnia, kiedy będziemy cierpieć ... i dopiero wtedy jeśli to przetrwamy będę mogła powiedzieć że to jest prawdziwa miłośc...
Jeśli chodzi o związek na odległość to ja nadal sądze, że ma on ogromną szanse na przetrwania... jednak ja sama nigdy wiecej nie związe sie z kimś kto będzie mieszkał daleko ode mnie ...
_________________ _Marcysia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wronka gadulstwo jak tralala

Dołączył: 29 Maj 2001 Posty: 117 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2001 9:32 pm Temat postu: |
|
|
Wedlug mnie w milosci wszystko jest piekne...nawet to cierpienie,zal i bol...bez tego milosc bylabym zbyt idealna...i z czasem monotonna.Tak dostarcza nam wciaz nowej fascynacji i wrazen...takie jest moje skromne zdanie
_________________ A ty pokaż swoją obojętność... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|